Władze chińskie każą Tybetańczykom zrywać flagi modlitewne, jeden z najbardziej popularnych symboli tybetańskiej tradycji buddyjskiej.
Kampanię rozpoczęto w czerwcu – pod hasłem „reformy zachowań” – w prefekturach Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai i Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
Według źródeł Radia Wolna Azja (RFA) „aparatczycy i funkcjonariusze policji zwołują wiece, na których informują o rozpoczęciu kampanii. Pod ich nadzorem ludzie idą potem »sprzątać«, czyli zrywać z budynków i skał flagi modlitewne”. Stosowne polecenia są także „rozsyłane do lokalnych władz i przełożonych klasztorów”.
Zadrukowane modlitwami i mantrami flagi (które mają strzec przed złem i sprowadzać szczęście) są następnie niszczone – często razem z masztami do ich zawieszania. Tybetańczycy uważają, że kolejny zamach na ich obyczaje i świętości, wpisuje się w ogólnokrajową kampanię „sinizacji religii”.