Mam już niemal pięćdziesiąt osiem lat i wkrótce nie będę mógł już wam służyć. Wszyscy powinni przyjąć to do wiadomości i zacząć myśleć, co poczną, gdy mnie zabraknie. W okresie pomiędzy mną a następną inkarnacją będziecie musieli radzić sobie sami.

Mam już niemal pięćdziesiąt osiem lat i wkrótce nie będę mógł już wam służyć. Wszyscy powinni przyjąć to do wiadomości i zacząć myśleć, co poczną, gdy mnie zabraknie. W okresie pomiędzy mną a następną inkarnacją będziecie musieli radzić sobie sami.
– Akhu, jak zatopić chińską łódź podwodną?
Wielki Król Tybetu, Cudowny Boski Pan, i Wielki Król Chin, Chiński Władca Hwang-ti, synowiec i wuj, naradzali się nad przymierzem swoich królestw. Zawarli i zatwierdzili wielkie porozumienie. Wiedzcie i świadczcie o tym, bogowie i ludzie, że nigdy nie zostanie ono zmienione. Jego tekst wyryto w tym kamieniu ku pamięci wieków, które nadejdą, i następnych pokoleń.
Dorastając w Tybecie w latach dziewięćdziesiątych, usypiałem przy cichych trzaskach radia. Rytuał powtarzał się co wieczór. Gdy tylko zaszło słońce, dziadek wstawał, ryglował okna i drzwi, po czym zasiadał przed starym drewnianym radioodbiornikiem, którego krawędzie zdążyły się zaokrąglić od gładzenia palcami.
Ogłoszenie planu zamknięcia rozgłośni Radia Wolna Azja (RFA) i Głosu Ameryki (VOA) jest ciosem dla milionów Tybetańczyków. Od dekad tybetańskojęzyczne audycje obu stacji były jak koło ratunkowe dla ludzi odciętych od świata „wielkim murem” cenzury, umożliwiając Tybetańczykom w kraju i za granicą dostęp do prawdy i stanowiąc niezastąpione źródło informacji dla społeczności międzynarodowej. Powoływała się na nie Rada Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych, eksperci, obrońcy przyrody i organizacje praw człowieka. Zamknięcie rozgłośni najprawdopodobniej zepchnie Tybet na jeszcze dalszy plan, zmniejszając zainteresowanie świata naszym losem.
1
Łangczen był kolegą z dzieciństwa. Kiedy opuścił klasztor, stał się nagle męski, a w każdym razie tak nam się zdawało.
„Język tybetański (…) wpadł w łapy lisów, które mienią się lwami. Bawiono się nim do woli i bez przyczyn. Nie powinno było do tego dojść. Ludzie wykształceni stają się analfabetami, nie rozumiejąc znaczenia słów”.
Panczenlama, „Petycja siedemdziesięciu tysięcy znaków”, 1962 rok
Wprowadzenie
Część tybetańskiej społeczności emigracyjnej, zwłaszcza przywódcy, zawsze ukradkiem podziwiała Chiny i ideologię komunistyczną. Nawet potępiając dewastację klasztorów czy wymordowanie miliona naszych rodaków, przyznawano, że Pekin rozwinął Tybet materialnie oraz zmodernizował język tybetański. Chcę tu obnażyć te dwa propagandowe mity, które tak długo dawały chińskiej okupacji wygodną aurę „postępu” i „reform”.
Przypada dziś piętnasty dzień pierwszego miesiąca kalendarza tybetańskiego i kulminacja dorocznego dwutygodniowego Wielkiego Święta Modlitwy, Monlam Czenmo.
Emanacja Bodhisattwy Czenrezika
Mój ukochany Lama
Dalajlama Tenzin Gjaco
Jest Panem Tybetańczyków.