Oser: Buddowie w Pekinie

Ciągle mam w głowie te słowa z artykułu sprzed trzech lat: „igrzyska przypieczętowały los starego Pekinu, który przetrwał wojny i rewolucje. Buldożery i deweloperzy masakrują cesarskie miasto”. Chiński architekt pisze, że w pogoni za rozwojem na wielką skalę „miasto zdążyło już stracić historyczny kontekst”. Mimo to, przeżywszy w nim tyle lat, mogłam się przekonać, że Tybet spotyka się tu na każdym kroku.

Czytaj dalej