Oser: Mityczny trzeci biegun w chińskiej telewizji

Eksportowy kanał rządowej CCTV pokazał w najlepszym czasie antenowym sześcioczęściowy dokument „Trzeci biegun”, który natychmiast podbił serca chińskich widzów. Rzeczony biegun leży między Północnym a Południowym i nazywa się Płaskowyż Tybetański. Przetarłam ze zdumienia oczy i zabrałam się do ponownej lektury wydanych w 2010 roku „Poszukiwań Shangri-Li” chińskiego tybetologa Shen Weironga, który pastwi się nad Zachodem za mitotwórczy orientalizm.

Czytaj dalej

Nieoficjalne wyniki wyborów sikjonga

Centralna Komisja Wyborcza z Dharamsali – krytykowana od miesięcy między innymi za zmienianie reguł w trakcie kampanii (co wykluczyło z udziału w drugiej turze jedynego kandydata, który otwarcie krytykował pojednawczą politykę „drogi środka”, opowiadając się nie za autonomią, a walką o niepodległość Tybetu) – po tygodniu liczenia podała nieoficjalne wyniki głosowania na sikjonga, „politycznego przywódcę” tybetańskiej administracji w Indiach.

SikjonagLobszngSenge-ZdjecieOficjalne-ZWlasnymZdjeciem

Czytaj dalej

Zeng Renquan: Niezwykła perła

Hou, sekretarz partii okręgu C., zaniemógł nagle po powrocie z ceremonii wręczenia nagród „Najlepszym w służbie cywilnej”, którą zorganizowano w stolicy prowincji. Jego dolegliwość była bardzo tajemnicza – cierpiał na zaparcie. Małżonka, Bian Chunhua, próbowała ratować go na wszelkie sposoby, ale nie zdało się to na nic. Przez cały tydzień żołądek sekretarza przyjmował pożywienie, lecz nie opuszczały go żadne treści. Ósmego dnia Hou miał trudności z przełknięciem kropelki wody. Z jego okrągłej, nalanej twarzy nie schodził grymas udręczenia, zaś potężny brzuch wzdął się do gigantycznych rozmiarów. Przerażona Bian Chunhua zebrała dzieci i kazała kierowcy wieźć męża do szpitala. W samochodzie odebrali telefon od zaniepokojonego przewodniczącego Mie, który właśnie dowiedział się o chorobie sekretarza.

Czytaj dalej

Oser: Komu trzeba święta „miliona wyzwolonych niewolników”?

Myślę sobie, że ludzie nie są głupi i dostrzegają śmieszność świeżo ustanowionego „Dnia wyzwolenia milionów tybetańskich niewolników”. Spytacie, kiedy przypada? To jeszcze zabawniejsze – 28 marca. Czemu akurat wtedy? Historia uczy, że przed pięćdziesięciu laty tego właśnie dnia, rzuciwszy wcześniej imperialną armię przeciwko Tybetańczykom i zmusiwszy ich duchowego przywódcę do opuszczenia kraju, rozwiązano prawowity rząd Tybetu, kaszag, który od 208 lat odpowiadał za sprawy tego narodu, a dziś czyni to na obczyźnie.

Czytaj dalej