Chiny są wspaniałe pod warunkiem, że rozumie się obowiązujące tu ukryte zasady, przestrzega ich i wykorzystuje je do swoich celów. Czytaj dalej
Archiwum kategorii: Z perspektywy Chińczyków
Zhang Ji: Dumając o przyjacielu zaginionym na wojnie
Rok minął, jak ruszyłeś ze swą armią do Tybetu
Znikając pośród żołnierzy za murami miasta
Dwa światy rozdzieliła kurtyna ciszy
Niczym krainy żywych i umarłych
Ran Yunfei: Patologiczna stabilizacja
W maju branżowy periodyk poświęcony naukom społecznym poinformował, że w 2009 roku Chiny wydały na „stabilizację” (czyli bezpieczeństwo publiczne, bezpieczeństwo państwa itd.) 514 miliardów yuanów [ponad 251 miliardów PLN]. W ten sposób nakłady rządu centralnego na ten szczytny cel wzrosły o 47 procent.
Teng Biao: Dziura, w której cię pogrzebiemy
Traf chciał, że 23 grudnia 2010 roku weszła w życie oenzetowska konwencja, mająca chronić wszystkich ludzi przed „wymuszonymi zniknięciami”. Chiny do niej nie przystąpiły. Moje peregrynacje dnia tego właśnie są kroplą w morzu wyjaśnień – dlaczego.
Jason Ng: Niespecjalna herbatka
Kiedy dojechaliśmy na komisariat, kazali mi zaczekać w jakimś magazynku. Po chwili weszła tam tłusta policjantka i rzuciła od progu:
– Wypowiadaliście się w Internecie o protestach na Tiananmen?
Jason Ng: Jakie piękne, zakazane słowo
Ostatnio napisałem coś na blogu 25 stycznia, a dziś mamy 21 lutego, możecie więc uznać to za post menstruacyjny. Nie umiem się jednak powstrzymać, gdyż zaszokowała mnie i uradowała niepomiernie nasza wczorajsza wersja „jaśminowej rewolucji”. Szok wziął się z mocy rażenia tego wiekopomnego antecedensu, radość zaś z obserwowania naszych kochanych władz uwijających się jak przysłowiowe mrówki. Wiele osób nie ma przecież pojęcia, co też takiego zaszło, pozwólcie więc, że im to chronologicznie naświetlę.
NN: Jaśminowa rewolucja
Ameryka to zajebisty kraj. Daje swoim korzystać z dobrodziejstw demokracji, rozpychając się łokciami w każdym zakątku świata. „Demokratyzuje” suwerenne państwa nie pytając nikogo o zdanie i marzy się jej, że pewnego dnia zostanie globalnym hegemonem. A już najbardziej pragnie „pokojowo przeobrazić” nas. Pieprzone imperium od zawsze życzy nam zagłady.
NN: Podręcznik partii pięćdziesięciu groszy
Przykładowe odpowiedzi na komentarz:
„To kurze jajo cuchnie”.
Czyli chińskie jaja smakują źle, a wszystkie amerykańskie dobrze? Zdrajca!
NN: Szkoła czy więzienie?
Narada w lokalnym komitecie partii.
Aparatczycy nie mogą zdecydować: dofinansować modernizację lokalnej szkoły czy więzienia?
Sharon Yeung: Mój język jest czysty jak serce
Zmontowane nagranie, na którym Dalajlama pokazuje język chłopcu, stało się wiadomością dnia na całym świecie i uruchomiło kampanię oszczerstw w mediach społecznościowych, tyle że obrzydliwe komentarze nijak się miały do tradycyjnego gestu czułości.