Chińscy pracownicy tłumnie wyjeżdżają z Lhasy, ewidentnie wywalczywszy zgodę na opuszczenie miasta wciąż objętego pandemicznymi restrykcjami, których zniesienie – po zakończeniu zjazdu Komunistycznej Partii Chin w Pekinie – zdążono ogłosić trzy dni wcześniej w rządowych mediach.
Miesięczne archiwum: październik 2022
Dalajlama: Świetlista natura umysłu
Chcielibyśmy, żeby dobre postawy stały się naszą drugą naturą, ale przeszkadzają w tym złe nawyki i emocje, takie jak złość. Musimy więc nauczyć się je identyfikować i zwalczać, gdy tylko dadzą o sobie znać. Jeśli uda się nam przyzwyczaić do kontrolowania szkodliwych postaw, z czasem równowagę osiągnąć może nawet człowiek bardzo zapalczywy i skory do gniewu.
Szczątkowe informacje o protestach w Lhasie
Z szybko usuwanych przez cenzurę internetowych postów, zdjęć i filmów wynika, że uliczne protesty, do których doszło w Lhasie po południu i nocą 26 października, były lustrzanym odbiciem przepychanek z chińskich miastach objętych reżimem polityki „zero COVID”.
Uliczne protesty przeciwko pandemicznym restrykcjom w Lhasie
Niezależne źródła informują o co najmniej dwóch masowych protestach przeciwko – rzekomo zniesionym po zakończeniu partyjnego zjazdu – ponaddwumiesięcznym restrykcjom polityki „zero COVID” w Lhasie. To pierwsze uliczne demonstracje w stolicy Tybetu od krwawo stłumionych wystąpień w 2008 roku.
Reedukacja autorów nieprawomyślnych postów w TRA
Według niezależnych źródeł władze chińskie „reedukują” autorów nieprawomyślnych postów o pandemicznych restrykcjach w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
Cering Łangmo Dhompa: Z dziennika zdobywcy
Podczas brytyjskiego najazdu w 1904 roku władcy Tybetu uciekli i z bezpiecznej odległości czekali, aż rzeka znów będzie niebieska. Nie bardzo wiadomo, czym się w tym czasie trudnili. Zwycięzcy z kolei skrupulatnie opisywali kraj, który mieli złupić. Zauważyli na przykład – jakby sądzili, iż są pierwsi – że suchość nie przydaje liściom urody. Jedyną mokrą rzeczą była woda, nawet tu żadna piękność. Korespondentowi Percevalowi Landonowi Tybet jawił się niezbadaną ziemią, ostatnim krajem, czekającym na odkrycie przez cywilizowany świat. Obserwując pierzaste chmury na nocnym niebie z obozowiska rozbitego przez żołnierzy na skrawku ziemi, skryba imperium zanotował, że to zadanie na miarę Anglików, wiernych sług postępu. Dziennik zdobywcy jest zupełnie szczery, wszystko odnosi do czystej bieli. Rosną tu dęby, ale słabo. Samotny ptak w przestworzach, skała, porosty, wiecheć jałowca. Osobliwe miejsce.
Zatrzymanie za rasistowski post w Lhasie
Chinka – zidentyfikowana przez policję jako „Liu” – została zatrzymana w Lhasie po opublikowaniu rasistowskiej wiadomości, która oburzyła Tybetańczyków.
Oser: Łzy matki Karmy Samdupa
Wrobiony Karma Samdup siedzi w więzieniu już półtora roku. Pamiętacie jeszcze, kto to jest? Mówili o nim „Król kamieni z nieba”, założył pierwszą tybetańską ekologiczną organizację pozarządową, i bez wytchnienia odbudowywał naszą zbiorową pamięć ratując przed zagładą zabytki kultury przodków. W tym strasznym czerwcu zeszłego roku bezwstydnie fabrykowano i rzucano publicznie najróżniejsze oskarżenia, a tak zwane prawo tego kraju nie zdobyło się na wydanie bezstronnego, sprawiedliwego wyroku.
Obowiązkowe transmisje i „zjazdowa kwarantanna” w Lhasie
Władze chińskie zakazały tybetańskim mieszkańcom Lhasy opuszczania domów do czasu zakończenia zjazdu Komunistycznej Partii Chin w Pekinie. Klasztory i szkoły w całym Tybecie mają obowiązek „oglądania transmisji” z tygodniowych obrad.