Mój drogocenny nauczyciel tłumaczył,
że nikt nigdy nie ukradnie wam kadzideł,
ponieważ kupiliście je, żeby ofiarować.
Mój drogocenny nauczyciel tłumaczył,
że nikt nigdy nie ukradnie wam kadzideł,
ponieważ kupiliście je, żeby ofiarować.
Pielgrzymowanie jest od wieków jedną z najważniejszych praktyk duchowych tybetańskiej cywilizacji buddyjskiej. Podczas gdy wędrowanie do sanktuariów w kraju i poza jego granicami cementuje ciągłość naszej kultury, rodzinne więzi i zbiorową tożsamość, władze chińskie czynią z niego instrument inwigilacji i kontroli.
Ledwie opadła fala tsunami, które w marcu 2011 roku zabrało w Japonii ponad osiemnaście tysięcy osób, mieszkający w Indiach Dalajlama wyraził pragnienie obycia „pielgrzymki” do Ishinomaki. Kilka miesięcy później byłem z nim w praktycznie zrównanej z ziemią rybackiej wiosce.
Bill Clinton, 42. prezydent Stanów Zjednoczonych
Wasza Świątobliwość, Hilary i ja mamy zaszczyt dołączyć do niezliczonych wielbicieli na całym świecie, składając Waszej Świątobliwości najlepsze życzenia z okazji dziewięćdziesiątych urodzin.
W tym roku przypada trzydziesta rocznica zniknięcia Genduna Czokji Nimy. Władze chińskie uprowadziły chłopca i jego rodzinę w kilka dni po uznaniu go przez Dalajlamę za ważnego buddyjskiego przywódcę.
Tybetański rząd emigracyjny, na czele którego stoi Jego Świątobliwość Dalajlama, twierdzi, że od czasu inwazji w latach 1949-50 Tybet jest nielegalnie okupowany przez Chiny. Chińska Republika Ludowa utrzymuje, że jej stosunki z Tybetem są sprawą wewnętrzną, gdyż ziemie te od wieków stanowiły integralną część Chin. Status Tybetu, choć w istocie jest kwestią prawną, ma zatem ogromne znaczenie polityczne.
Drugi tydzień marca 1990 roku był dla Tybetańczyków pełen historycznych odniesień. Nie tylko za sprawą rocznicy najważniejszego wydarzenia w dziejach ich walki z Chińczykami i zmianą dekady, ale przede wszystkim zamknięcia dziesięcioletniego okresu w najnowszej historii kraju. Jego wagę można zilustrować jednym obrazem: 4 marca, w niedzielę, świat dowiedział się, że przed świątynią Dżokhang, na głównym placu w tybetańskiej dzielnicy miasta, stoją cztery czołgi1.
W siedemdziesięcioletniej dyspucie między tybetańskim rządem na wychodźstwie a Pekinem zaszła nieoczekiwana zmiana. Na początku lipca władze chińskie – po raz pierwszy od 2010 roku – nawiązały kontakt z przywództwem w Dharamsali. Spotkanie poprzedziły ponadroczne nieformalne konsultacje.
W 2005 roku – jako pięciolatka – trafiłam z ulicy do hostelu Tong-Len z pierwszą grupą wychowanków. To było niewyobrażalne przeżycie.
Szóstego lipca obchodził osiemdziesiąte dziewiąte urodziny Dziecyn Dziamphel Ngałang Lobsang Jesze Tenzin Gjaco, którego świat zna jako Jego Świątobliwość Dalajlamę. Z tej okazji świętowała nie tylko tybetańska diaspora, ale także tysiące sympatyków i wyznawców w każdym zakątku naszego globu. Jego Świątobliwość urodził się w wiosce Takcer, w tybetańskiej dzielnicy Amdo, ale na skutek bezprawnej inwazji komunistycznych Chin od 1959 roku jest uchodźcą w Indiach. Najwyższy autorytet duchowy i najbardziej czczony mistrz buddyzmu tybetańskiego do niedawna był przywódcą politycznym Tybetu. Rodzice nazwali go Lhamo Dhondup, „Spełniającą Życzenia Boginią”, i w rzeczy samej to właśnie czyni przez całe życie.