Czterdziestoletnia koczowniczka imieniem Norczuk szóstego marca dokonała samospalenia w okręgu Ngaba (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Kobieta podpaliła się w stodole. Zginęła na miejscu, osierocając troje dzieci. Według tybetańskich źródeł była „związana z klasztorem Depczu i niedawno przyjęła ślubowania niejedzenia mięsa”. Zwłoki zostały zabrane przez policję i skremowane.
Było to pierwsze samospalenie w tym roku. W zeszłym doszło do jedenastu – do ostatniego w grudniu, w Dału (chiń. Daofu).