Schorowany Raczung Gendun – mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan – 16 listopada został zwolniony z więzienia, w którym spędził trzy i pół roku za przekazanie symbolicznego datku z prośbą o modlitwy Dalajlamy.
Archiwa tagu: Samospalenia

Xu Zhiyong: Ngaba
Święto Środka Jesieni spędziłem w wiosce Xisuo. Chyba nigdy nie widziałem tak jasnego nieba nocą.
W gościnnym pokoju domu zbudowanego w tybetańskim stylu ryczał telewizor. „Nawet gdy jesteśmy daleko od siebie, świeci nam ten sam księżyc”. Przeszedłem do kuchni, żeby porozmawiać z gospodarzem, sześćdziesięcioośmioletnim emerytowanym sekretarzem miejskiego komitetu partii. Jego przodkowie odrabiali pańszczyznę w majątku lokalnego watażki Zhuokeji, syn był zastępcą dyrektora w tamtejszym urzędzie, a wnuk służył w drogówce i kilka godzin wcześniej jechał za nami radiowozem.

Losang Gjaco: Samospalenie Siostry Palden Czosang
Siostra Palden Czosang, trzydziestopięcioletnia mniszka buddyjska, 3 listopada 2011 roku podpaliła się na środku ulicy tybetańskiego miasteczka. Na zrobionym wcześniej zdjęciu pozuje przed ołtarzem w małym, skrupulatnie wysprzątanym pokoju. Siedzi skromnie, jak mniszki wszystkich tradycji, ale trudno oderwać wzrok od jej twarzy. W patrzących prosto w obiektyw oczach maluje się niezwykły spokój i determinacja.

NN: Jeden płomień, jedno życie
Jeden płomień, jedno życie.
Jeden płomień, jedno życie.
Duch rodaka
Strawiony w czerwonym ogniu
Szykanowanie krewnych samospaleńców
Władze chińskie „wciąż prześladują bliskich Tybetańczyków, którzy dokonali samospaleń”.

Kirti Rinpocze: Listy do rodaków i chińskich władz
Drodzy, ukochani współwyznawcy z prefektury i okręgu Ngaba, nieustannie przepełniony niepokojem za sprawą dramatycznych wydarzeń w regionie, składam kondolencje krewnym i dzieciom zabitych oraz rannych, zanosząc modlitwy i prośby o to, by zmarli ponownie odrodzili się w zdrowych ludzkich ciałach, obdarzeni wolnością poszukiwania nauk Buddy, by rany ofiar goiły się szybko, by skazani rychło opuścili więzienia, by naród cały, tak świeccy, jak i duchowni, wyzwolony został ze straszliwych kajdan cierpienia życia w ciągłym strachu.

Oser: Pamięci Phuncoga, który się podpalił
Kiedy 16 marca 2008 roku na ulice Amdo Ngaby wylegli protestować duchowni i świeccy, machina państwa zamordowała wiele osób; pośród nich ciężarną kobietę, pięcioletnie dziecko i Lhundrub Co, szesnastoletnią uczennicę szkoły średniej. Trzy lata później wielu Tybetańczyków uczciło pamięć ofiar, zapalając w świątyniach i domach maślane lampki. Phuncog, mnich klasztoru Kirti, oddał im cześć podpalając siebie.

Oser: Tylko ten bezużyteczny wiersz dla Lobsanga Cepaka
1.
To już dwudziesty trzeci dzień.
Przeczytałam właśnie „Zaginionego”, wiersz,
I od razu pomyślałam o tobie.

Oser: Groza w Kirti
Po tym jak młody mnich Phuncog dokonał 16 marca samospalenia, bezbronny i bezradny klasztor Kirti otoczyło ponad tysiąc uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy. Cztery dni później kadry i aparatczycy wszystkich szczebli z prowincji Sichuan i Ngaby zaczęli przepuszczać przez maszynkę „edukacji patriotycznej” ponad dwa i pół tysiąca mnichów. Słyszy się, że polecenia wydawano im pospiesznie z samego Pekinu.
Przedterminowe zwolnienie „zabójcy” samospaleńca z Sangczu
Pema Dhondup – skazany na 12 lat pozbawienia wolności za „umyślne zabójstwo” po samospaleniu w Sangczu (chiń. Xiahe), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu – opuścił więzienie dwa lata przed zakończeniem kary.