Dalajlama: Apel o ochronę środowiska naturalnego

Budda był ekologiem i ja nim jestem

Budda przyszedł na świat pod drzewem, o które opierała się jego matka. Pod drzewem osiągnął Przebudzenie i między drzewami odszedł. Gdyby więc wrócił do naszego świata, z pewnością zaangażowałby się w kampanię ochrony środowiska naturalnego.

Sam bez wahania wspieram takie inicjatywy, ponieważ wszystko, co szkodzi środowisku, zagraża także naszemu istnieniu. Ta piękna błękitna planeta jest naszym jedynym domem. Daje schronienie unikalnym i różnorodnym istotom. Troska o wspólną planetę to dbanie o własny dom.

Nie możemy dłużej eksploatować bogactw tej Ziemi – drzew, wody, minerałów – nie myśląc o następnych pokoleniach. Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie przetrwamy, jeśli dalej będziemy niszczyć środowisko. Musimy nauczyć się żyć w zgodzie z przyrodą.

Zagładę środowiska naturalnego można porównać do gwałtu i wojny, które w oczywisty sposób odciskają się na nas, tyle że w przypadku niszczenia przyrody na skutki czeka się dłużej i często zauważamy je, gdy jest już późno. Taki punkt zwrotny stanowi globalne ocieplenie.

Edukacja

Musimy uczyć o skutkach niszczenia ekosystemów oraz alarmującym spadku różnorodności biologicznej. Edukacja powinna być priorytetem, ale to nie wystarczy. Trzeba znaleźć sposób na zmianę naszego stylu życia. Apeluję do młodych: buntujcie się, żądając ochrony oraz sprawiedliwości klimatycznej, ponieważ na szali leży wasza przyszłość.

Jednym z najbardziej optymistycznych trendów jest rosnąca świadomość konieczności działania. Otuchą napawa mnie Greta Thunberg, nastoletnia aktywistka, która domaga się poważnego traktowania ostrzeżeń naukowców i zabrania się do pracy. Zainspirowała miliony rówieśników do protestowania przeciwko bierności rządów. Ma rację, mówiąc, że „nikt nie jest za mały, by coś zmienić”. Szczerze popieram jej ruch „piątków dla przyszłości”.

Serce rośnie na widok determinacji, z jaką młodzi ludzie domagają się zmian. Są przekonani o swoich racjach, ponieważ kierują się naukową wiedzą i rozumem.

Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że stawką jest przyszłość ludzkości. Nie wystarczy medytować czy modlić się o zmiany. Tu trzeba działać.

Odpowiedzialność powszechna

Wszyscy – siedem miliardów ludzi – musimy nauczyć się wspólnie żyć. Nie wystarczy już myśleć o własnym kraju i narodzie. Kategorie „my” i „oni” są przeżytkiem. Dziś trzeba kierować się dobrem całej ludzkości.

Jesteśmy zwierzętami społecznymi z wrodzonym poczuciem przynależności do grupy. Musimy nauczyć się, że tak jak nasza przyszłość zależy od innych, tamci potrzebują nas. Świat jest pełen wzajemnych zależności, które dotyczą nie tylko gospodarek, ale także wyzwań klimatycznych.

Trzeba zdawać sobie sprawę, że lokalne problemy od pierwszej chwili mają globalne konsekwencje. Kryzys klimatyczny dotyka każdego.

Wyspy Fidżi, Marshalla, Bahama i Malediwy pokazały, ile można zrobić wspólnymi siłami. W 2015 roku porozumienie paryskie podpisało 196 państw, dając dobry punkt wyjścia do dalszych działań.

Musimy kierować się poczuciem odpowiedzialności powszechnej, aby zrównoważyć relacje ze środowiskiem i sąsiadami. Wizja jedności rodzaju ludzkiego jest prawdziwym kluczem do przetrwania w obliczu globalnego ocieplenia.

Rewolucja współczucia

Mam osiemdziesiąt cztery lata i widziałem morze cierpienia, które przyniósł wiek dwudziesty za sprawą wojen, ale także bezprzykładnej dewastacji środowiska naturalnego. Młodzi ludzie mają dziś możliwość stworzenia bardziej współczującego świata. Apeluję, by uczynili nowe stulecie epoką współczucia dla wszystkich mieszkańców tej planety oraz zmiany, która rodzi się z dialogu.

Rabunkowa eksploatacja bogactw naturalnych jest konsekwencją ignorancji i chciwości oraz braku szacunku dla życia. Odpowiedzialność za uratowanie świata przed kryzysem klimatycznym spoczywa na nas wszystkich. Musimy nauczyć się rozsądnie korzystać z wolności.

Trzeba nam współczującej rewolucji, z której wyłoni się lepszy świat, stojący na fundamencie dobrego serca i poczucia jedności rodzaju ludzkiego. Musimy razem chronić wspólny dom. Mam nadzieję, że nauczymy się żyć tak, by nie szkodzić własnemu otoczeniu.

 

Dharamsala, 10 grudnia 2019