Władze prefektury Szigace (chiń. Xigaze, Rigaze) informują o odwołaniu sekretarza partii okręgu Gjance (chiń. Jiangzi) i „wyciągnięciu konsekwencji” wobec „wielu urzędników” za wyrażenie zgody na sponsorowany przez firmę Arc’teryx pokaz fajerwerków performera Cai Guoqianga.
Odpalenie „1050 rac na wysokości od 4670 do 5020 m n.p.m.” stanowiło „akt ingerencji w delikatne środowisko naturalne”. Choć nie zatruto trwale gleby i powietrza, zniszczono szatę roślinną na obszarze ponad jednego hektara i nie uprzątnięto śmieci.
Śledczy uznali, że naruszono wiele przepisów (w tym ustawy o ochronie łąk i przyrody na Wyżynie Tybetańskiej) i przekazali sprawę „właściwym organom”. Władze szacują straty, które „pokryje organizator i sponsorzy”.
W komunikacie podano, że pokaz zorganizowano „za zgodą najwyższych przywódców komitetu partii i rządu ludowego okręgu Gjance”. Aparatczycy „nie przestrzegali właściwych procedur i nie przeprowadzili wymaganych konsultacji, zaniedbując nadzór i nie dopełniając obowiązków”. Do odpowiedzialności pociągnięto „wielu urzędników władz miasta”, udzielając nagan i dymisji.
Chen Wu, przewodniczący lokalnego komitetu partii, stracił stanowisko i „został objęty dochodzeniem”. Zdymisjonowano również szefa administracji.
Pokaz (o czym nie wspomniano w oficjalnym komunikacie) wywołał oburzenie Tybetańczyków i lawinę komentarzy w internecie, które doprowadziły zapewne do wszczęcia oficjalnego dochodzenia. W Tybecie – gdzie aparatczycy rutynowo odpierają zarzuty, oskarżając krytyków o „separatyzm” – zdarza się to niezwykle rzadko.