Według tybetańskich źródeł policja niemal pół roku więzi dwóch mnichów z klasztoru Nenang w Draggo (chiń. Luhuo), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Tenzin Norbu i Łangczen Nima są braćmi. Zatrzymano ich 15 sierpnia i osadzono w areszcie śledczym, w Dału (chiń. Daofu). „Nie wiadomo, dlaczego ich zabrali i ciągle trzymają. Bliscy nie mogą doprosić się zgody na widzenie”. W obawie, że „może ich to dodatkowo obciążyć”, przez dłuższy czas nie upubliczniano informacji o zatrzymaniu.
Uwięzieni są krewnymi Tulku Czokji Nimy, opata klasztoru Nenang. Łangczen Nima angażował się w organizowanie „opieki medycznej i oświaty”. Obu braci aresztowano już w 2015 roku, „gdy władze kazały zamknąć przyklasztorną szkołę”.
Trzy dni po zatrzymaniu, 18 sierpnia 2021 roku w Nenangu wybuchł pożarł. W płomieniach zginął jeden mnich, drugi zmarł w drodze do szpitala. „Ludzie uważają, że było to podpalenie, i podejrzewają Chińczyków”.