Według lokalnych źródeł 13 czerwca grupa policjantów „wkroczyła” do klasztoru Karma w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego i zatrzymała dwóch mnichów: Kargjala oraz Tenzina, których przewieziono na przesłuchanie do miasta.
Kilka godzin później podobny los spotkał dwóch innych duchownych. Trzech zwolniono w środku nocy, zatrzymując tylko Kargjala.
Następnego dnia policjanci wrócili do świątyni i przesłuchali Tasziego Gjalcena. Duchownego również przewieziono na komisariat i brutalnie pobito. Dzięki interwencji brata, który tłumaczył, że mają umierającego ojca, mnichowi pozwolono wrócić do rodzinnego domu, nie wolno mu go jednak opuszczać.
Okoliczni mieszkańcy nie wiedzą, „dlaczego klasztor Karma znów znalazł się na celowniku władz”.