Według Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) z Dharamsali „na początku września” policja zatrzymała cztery osoby w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan. „Nie wiadomo, co im się zarzuca i gdzie są przetrzymywane”.
Pięćdziesięciotrzyletni Lobsang Samten jest mnichem klasztoru Kirti i „mistrzem recytacji” w jednym z kolegiów; nosi „akademicki” tytuł karampa. „Był już za kratami” podczas masowych zatrzymań, wywołanych falą samospaleń, która zaczęła się w Kirti w 2011 roku.
Czterdziestokilkuletni Lobsang Trinle, także mnich z Kirti, „odpowiada za organizację klasztornych rytuałów”.
Czterdziestojednoletni Taszi Cering i starsza o dwa lata Łangkji, świeccy, są rodzeństwem.
Lokalne źródła uważają, że zatrzymania mogą mieć związek z „zagranicznymi kontaktami”. W Kirti „przykręcili śrubę i wprowadzają nowe represje” po zamknięciu dwóch przyklasztornych szkół w lipcu. Policja przesłuchuje wiele osób, „kategorycznie zakazując rozmawiania o tym z kimkolwiek”.