Władze chińskie zakazały Tybetańczykom wstępu do sanktuarium Njenpo Jurce w Gologu (chiń. Guoluo), w prowincji Qinghai.
Pięciopunktowe rozporządzenie – zabraniające „nieautoryzowanego” wstępu, zwiedzania, „nauczania przyrody” organizacjom i osobom prywatnym – wydano 17 czerwca, strasząc „surowymi karami” i zobowiązując mieszkańców do informowania policji o „podejrzanych zachowaniach”.
Njenpo Jurce – osiem kilometrów kwadratowych łąk i wzgórz ze świętą górą oraz kilkudziesięcioma jeziorkami i cieplicami na granicy prowincji Qinghai i Sichuan – zostało mianowane przez chińskie „parkiem geologicznym” za sprawą niezwykłych formacji skalnych.
Według lokalnych źródeł do sanktuarium – o które w latach osiemdziesiątych wadziły się dwa lokalne klany – ściągały tysiące pielgrzymów, ale w 2018 roku region ogłoszono „rezerwatem” i zamknięto od strony Qinghai (wciąż wpuszczając turystów z Sichuanu).
Mieszkańcy Gologu uważają całkowity zakaz wstępu za szykanę, która „uniemożliwia odprawianie tradycyjnych rytuałów i nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska”.