Rządowa agencja informacyjna Xinhua podała 27 grudnia 2024 roku, że „Chiny zatwierdziły” budowę „największej na świecie” zapory wodnej w „wielkim kanionie” Jarlung Cangpo (Brahmaputra).
Nowa tama miałaby produkować trzy razy więcej energii i kosztować cztery razy tyle (bilion yuanów), co dotychczasowa rekordzistka, Zapora Trzech Przełomów na Driczu (Jangcy). Zbudowanie tej poprzedniej wymagało przesiedlenia niemal półtora miliona ludzi i wywołało – jak przyznała po czterech latach rada państwa – „poważne szkody w środowisku naturalnym i problemy społeczne”, w tym katastrofalne trzęsienie ziemi w Lunggu (chiń. Wenchuan) w 2008 roku (ponad 80 tysięcy ofiar).
Informacja została podchwycona przez światowe agencje i wywołała burzę w indyjskich mediach, które od lat przepowiadają „wojnę o wodę” tybetańskich rzek.
Komunikat agencji Xinhua ze zdumieniem przyjęli eksperci, którzy uważają projekt za nierealny (z uwagi na trudne warunki w niedostępnym, najgłębszym na świecie wąwozie oraz astronomiczne koszty) i sugerują dezinformacyjną grę Pekinu.