Gonpo Kji „w ciężkim stanie” po rzuceniu się z okna

Gonpo Kji – wielokrotnie zatrzymywana za domaganie się ponownego rozpatrzenia sprawy brata, skazanego (zdaniem ekspertów bezpodstawnie) na dożywocie za „oszustwa kredytowe” – 20 sierpnia rzuciła się z okna hotelu, w którym została „internowana” przez policję.

Według tybetańskich źródeł w połowie sierpnia Gonpo Kji znów zaczęła protestować przed różnymi urzędami w Lhasie, żądając zgody na widzenie z bratem, Dordże Taszim – biznesmenem, filantropem, swego czasu pupilem chińskich władz i najbogatszym Tybetańczykiem – oraz spotkanie z jego adwokatem. Brat Gonpo i Dordże Tasziego – Dordże Ceten – został kilka dni wcześniej wywieziony ze stolicy do Lhoki w południowym Tybecie.

„Przeganiana siłą przez policję”, 18 sierpnia Gonpo została „zabrana przez tajniaków, pobita i powleczona ulicą jak zwierzę”. Prewencyjne zatrzymanie mogło mieć związek z (drugą) wizytą przewodniczącego Xi Jinpinga, który 20 sierpnia przyleciał do Lhasy na obchody sześćdziesięciolecia proklamowania Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Gonpo Kji „osadzono w hotelu (który należał kiedyś do jej brata) i bito, ilekroć próbowała opuścić pokój”.

Rankiem 20 sierpnia Gonpo Kji wyskoczyła z okna na drugim piętrze. Odniosła ciężkie obrażenia i została przewieziona do szpitala. Na zrobionych na ulicy zdjęciach widać ratowników, którzy ostrzegają gapiów przed filmowaniem.