Zega Gjaco – mnich klasztoru Cang w Gepasumdo (Thunte, chiń. Tongde), w Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai – 2 lipca został zatrzymany za „wysłanie pieniędzy za granicę”.
Według tybetańskich źródeł duchownego „uprowadzono, gdy pojechał do lekarza do Silingu”. Krewnym – którym do tej pory nie udało się ustalić, gdzie jest przetrzymywany – powiedziano, że „wysyłał pieniądze za granicę”.
Zega Gjaco przez roku studiował w Drepungu, w Indiach. Do Tybetu wrócił w 2003 roku i zaczął uczyć w przyklasztornej szkole. Jego brat Khedrub Gjaco trafił do więzienia za udział w protestach w 2008 roku. „Od tego czasu policja nękała rodzinę, wzywając na przesłuchania, oskarżając o separatystyczne sympatie i kontakty z diasporą”.
Przed (przypadającymi 6 lipca) urodzinami Dalajlamy władze lokalne zaczęły „mnożyć restrykcje i nękać mnichów klasztoru Cang”. Aparatczycy „dzień w dzień przeszukiwali cele, skonfiskowali zdjęcia Dalajlamy, usunęli wszystkich młodocianych i zakazali duchownym opuszczania kompleksu”. Pod koniec miesiąca „ogłoszono kampanię reedukacyjną, która sparaliżowała klasztor, nie zostawiając nawet czasu na codzienną praktykę”. Szersang Gjaco, który stał na czele komitetu odpowiedzialnego za sprawy administracyjne, 18 sierpnia „odebrał sobie życie na znak protestu przeciwko prześladowaniom”.