Przełożeni Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan – największym ośrodku monastycznym na ziemiach tybetańskich – wezwali duchownych i świeckich do zachowania spokoju w trakcie wyburzeń, które mają rozpocząć się 25 lipca.
Khenpo Cultrim Lodo oraz Khenpo Rigdar prosili o mnichów i mniszki o kontynuowanie studiów i niepodejmowanie protestów, zastrzegając, że jeśli „sytuacja wymknie się spod kontroli”, zwołają kolejne zgromadzenie, żeby „wybrać odpowiednią strategię działania”. Do adeptów świeckich zaapelowano o „nieprzeszkadzanie” ekipom, które mają składać się z robotników i żołnierzy.
W czerwcu władze chińskie wydały nakaz wyburzenia pięciu tysięcy kwater w kompleksie zamieszkiwanym obecnie przez ponad dwadzieścia tysięcy adeptów. Według lokalnych źródeł jako pierwsze – jak podczas podobnej pacyfikacji w 2001 roku – zniszczone zostaną domy mniszek w dziewięciu wyznaczonych skupiskach.
Tybetańczycy są przekonani, że decyzja o „redukcji” Instytutu zapadła nie w okręgu, a na znacznie wyższym szczeblu. Mówi się nawet o osobistym zaangażowaniu przewodniczącego Xi Jinpinga – tak jak poprzedni atak przypisywano ingerencji Jiang Zemina, który miał być „przerażony” wielkością tego skupiska duchownych, w których Pekin zawsze widział największe zagrożenie dla swoich rządów w Tybecie.