Rinpung Tenczo: Wodospad piwa

Soczysto zielona łąka
Piękna, eteryczna dziewczyna
Kojąca, melodyjna pieśń
Przystojny, niecierpliwy młodzieniec –

 

Aima!

 

Ale jeszcze piękniejszy
Ten wielki las
Ta góra piwa

 

Patrz!

 

Fale piany sięgają nieba
Barmanka, chytra lisica
Pawie oczko, suczy ogon
Jacze brzuszysko

 

Słuchaj!

 

Barowa piosenka jest łatwa i słodka
Pijacka piosenka to hymn Tybetu
Chińska melodia, zachodnie słowa
Indyjski rytm

 

Kji!

 

To nie jest zwykłe piwo –
Na okpienie aparatczyków, na bojaźń lamów
Roztrwonioną młodość, grzybiejącą starość
Ból rozstania z ukochaną
Oto młodzieńcze piwo młodych Krainy Śniegu
Oto radość dzieci nowego wieku i tysiąclecia
Hipoteka posady, powód do zwady, świadectwo naszej młodości

 

Kji! Kji!

 

Piwo wodospadu, wodospadzie piwa
Tyś panem wschodzących rynków i wiernych klientów
Nieobliczalnych konsekwencji i niepowstrzymanych zgłoszeń
Skąd wziął się ten, którego nie dało się upić?

 

Tak!

 

Pielgrzym wiosennego kwartału
Wędrowiec z letniej ziemi
Urzędnik jesiennych kadr
Utracjusz trzech miesięcy zimy

 

I więcej!

 

Lhaskie, jasne, pszeniczne, jęczmienne, trunek dojść od zaplecza!
Wóda spełnienia, wóda nieszczęścia, wóda rozwodu
Po piwie za stu ośmiu, po gorzale za tysiąc

 

Ty dodajesz animuszu
Ty odbierasz rozum
Ty popychasz do bitki
I do łóżka żony najlepszego przyjaciela

 

Masz tupet i łatwo nawiązujesz znajomości
Masz szerokie horyzonty i donośny głos
Oddzielasz słabych od powściągliwych
Przyciągasz pieniądz
Wyłączasz hamulce
Masz dar odciskania się na kulturze każdą swoją kroplą

 

O piwo!

 

Tyś świadkiem przekupstwa
Szczeblem kariery
Twe czyste krople zwierciadłem upadków i wzlotów chłopów i pasterzy
Okruchy tłuczonych kieliszki archiwum urzędniczych awansów i zwolnień

 

Bez ciebie
Jak okazałbym miłość ukochanej?

 

Bez ciebie
Czym miałbym smarować dużych i małych kacyków?

 

Bez ciebie
Jak dałbym radę rozbić małżeństwo
Przekreślić przyszłość dzieci i skurwić społeczeństwo?

 

Być może

 

Jesteś kryształową wazą
Śmieciem w rynsztoku, pijackimi wymiocinami
Szczynami nieroba, kurzem i prochem

 

Jednak

 

Masz naturę przywiązania
Każdy kto sięgnie po ciebie trzy razy, będzie twój
Na zawsze pozbawiony rozumu
Życie jest ciężkie, a ty udzielasz stu odpowiedzi
Czy może być gorzej?

 

Albowiem

 

Twoją skuteczność widać wszędzie
Masz udział w niezliczonych przedsięwzięciach
Wielu na tobie skorzystało i zarobiło
Wielu spadło w otchłań, pociągając za sobą innych

 

Słyszałeś? O piwo!

 

Słyszałeś pytania młodych, którzy nigdy po ciebie nie sięgnęli?
Co zrobisz, gdy gospodarka się załamie?
Co zrobisz, gdy rodzina zacznie się rozpadać?
Co zrobisz, gdy dzieci stracą przyszłość?
Co zrobisz, gdy śmierć zamknie oczy rodzicom?
Co zrobisz, gdy żona będzie co noc zasypiać sama?
Co zrobisz, gdy przegrasz ostatni grosz?

 

Tak, tak, drogie piwo

 

Chaos, jaki siejesz, i pytania, które stawiasz
Wryły się w nasze serca niczym kute w skale mantry
Nie da się zastąpić twoich czarów kubkiem gorącej wody
Jak woń kłopotów i cudzych zysków wzięła górę nad siłą i zdrowiem?
Jeśli rzadkiej szansie ludzkiego odrodzenia
Nie towarzyszy świadomość na miarę czasu
Nie ma szans na pójście w górę
Ani kroczenie naprzód!
Zwłaszcza zaś nie ma mowy o szczęściu!

 

Ko ji! O piwo!

 

Twoje lepkie plamy
I walające się wszędzie butelki
Są znakiem apetytu nowego pokolenia Krainy Śniegu
Twoje wszechobecne bary, puby i kluby
Są domeną myśli nowego pokolenia Krainy Śniegu

 

Kłótnie, bójki, zazdrość, nienawiść
W tym stuleciu nie obchodzi nas nic więcej
Leniwi, ciemni, chamscy
W tym stuleciu nie mamy sanktuariów

 

Piwo, o piwo

 

Pulsują tobą nasze myśli, marnieją tobą nasze ciała
Choć wyzwania są większe niż kiedykolwiek
Młodym Tybetu brak woli
A ścieżką jesteś im ty

 

Patrz, te zapijaczone mordy są nowym pokoleniem Krainy Śniegu
Słuchaj, jak szurają nogami, idąc do tyłu

 

Ciemne knajpy, bezwstydne staruchy
Błyszczące bary, bezrobotne kobiety
Popyt na piwo stale rośnie
Klient ma zawsze rację
Stos pustych butelek inwestycją młodych Krainy Śniegu
Kaskada piwa świadectwem wigoru młodych Krainy Śniegu

 

 

marzec 2015

 

 

Gorzki wiersz popularnego blogera i poety (odwołanie do opublikowanego w 1984 roku rewolucyjnego „Wodospadu młodości” Dhondupa Gjala) jest jednym z najbardziej dyskutowanych tybetańskich postów, a alkoholizm – jednym z największych problemów współczesnego Tybetu.

 

JakCetenCekal-Instalacja-StupaGorzaly

 

 

Za High Peaks Pure Earth