Władze chińskie nadal przetrzymują paszporty, które pod koniec zeszłego roku bezprawnie odebrały Tybetańczykom, żeby uniemożliwić im udział w ceremonii, odprawianej w Indiach przez Dalajlamę.
Paszporty zabierano również tym, którzy wrócili do kraju przed rozpoczęciem buddyjskiej uroczystości, żeby odsunąć od siebie podejrzenia i chronić bliskich.
Według źródeł Radia Wolna Azja (RFA) władze obiecywały, że dokumenty zostaną zwrócone w marcu, ale nie zrobiono tego do tej pory. Ludzie, którzy zapłacili pięć tysięcy yuanów (około 2760 PLN) za ważne dziesięć lat paszporty, „uważają, że celowo ich oszukano, i czują się dyskryminowani, ponieważ wiedzą, że tak samo traktuje się Ujgurów”.