Lhamo – popularna vlogerka z Ngaby (chiń. Aba) w Sichuanie – 14 września została oblana benzyną i podpalona przez byłego męża podczas internetowej transmisji. Brutalne zabójstwo wywołało szok i gwałtowną dyskusję o przemocy domowej w społeczeństwie tybetańskim.
Trzydziestoletnia Lhamo (chiń. Lamu), matka dwojga dzieci, publikowała swoje filmy – z wypraw w góry, gotowania, udawanego śpiewania w tradycyjnych tybetańskich strojach itd. – w serwisie Douyin, a jej profil obserwowało ponad 800 tysięcy użytkowników. Były mąż (który nosi nazwisko Tang i jest przedstawiany jako pół Tybetańczyk, pół Chińczyk) włamał się do niej w trakcie transmisji.
Ciężko poparzoną kobietę przewieziono do lokalnego szpitala. Tragedia (o której informowały nawet zachodnie tabloidy) wywołała gwałtowną dyskusję w chińskich mediach społecznościowych. Rodzina Lhamo – opisywana jako „ubodzy chłopi” – zwróciła się do internautów o pomoc i 17 września zebrała milion yuanów (561 tys. PLN) na kosztowne leczenie. Choć Lhamo przeniesiono natychmiast do lepszego szpitala, zmarła 30 września. Tanga, który został zatrzymany przez policję w dniu ataku, oskarżono o umyślne zabójstwo. Wcześniej „wielokrotnie bił żonę”; przyczyną rozwodu była przemoc domowa.
Chińscy i tybetańscy internauci oskarżali o obojętność sąsiadów, władze lokalne i policję oraz wzywali do surowego karania za przemoc w rodzinie, aktywnego chronienia i wspierania ofiar, a nawet przyjęcia specjalnej „Ustawy Lhamo”. Do dyskusji włączyły się także działaczki diaspory, podkreślające, że przemoc wobec tybetańskich kobiet pozostaje przemilczanym problemem także na wychodźstwie.