„Byłeś już w Tybecie?”. Człowiek naprawdę słyszy to co dnia i co krok. Dorobiliśmy się nowego wyznacznika statusu, bez którego po prostu nie da się być na bieżąco i epatować szczęściem. Dacie wiarę?
„Byłeś już w Tybecie?”. Człowiek naprawdę słyszy to co dnia i co krok. Dorobiliśmy się nowego wyznacznika statusu, bez którego po prostu nie da się być na bieżąco i epatować szczęściem. Dacie wiarę?
Pod koniec czerwca władze chińskie zakazały obchodzenia święta Lurol w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) prowincji Qinghai.
Chińska policja poinformowała o administracyjnym ukaraniu kilkudziesięciu uczestników „pijackiej burdy” w Lhasie.
Jeszcze dwadzieścia lat temu mieliśmy bardzo niewiele wybitnych nauczycielek Dharmy. Uważam, że głównie za sprawą braku wykształcenia. Społeczeństwa, w których rozwijał się buddyzm – na Wschodzie, w Indiach i Tybecie – były bardzo patriarchalne, a więc z zasady odbierały kobietom dostęp do wiedzy i niezależność.
1
Łangczen był kolegą z dzieciństwa. Kiedy opuścił klasztor, stał się nagle męski, a w każdym razie tak nam się zdawało.
W historii Tybetu mamy zatrzęsienie rekordów świata.
Tybetańczycy (jeszcze jako społeczeństwo pierwotne) jako pierwsi udomowili i hodowali konie, wynaleźli grę w piłkę (polo, w VI wieku), modeli (w 779 roku, kiedy to budując klasztor Samje, wybrano reprezentatywne kobiety i mężczyzn z różnych regionów, żeby pozowali do posągów) i fast foody (campa).
Krok do boku, podskok, obrót,
Szmer, mrok, błysk,
„Dawaj”, „hop” i „hi hi”,
Czerwony neon, żółty nie on.
Jestem kim jestem
Jestem gorszą płcią
I głupią koczowniczką
Mimo wszystko miałam nadzieję
Czojang Kji odebrała złoty medal igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku, na których debiutowała jako pierwsza Tybetanka.