Kiedy umarł ojciec, mama
poprosiła zduszonym głosem,
żebym nie wymawiała jego imienia,
bo to mogłoby odebrać mu spokój.
Stary mnich przepowiedział potem,
że ojciec odrodził się jako kwiat
na jakimś zapomnianym polu w Tybecie.
Od tego czasu mama
zajmuje się naszym ogródkiem.
Wszędzie zbiera białe kamyki
i starannie układa je w doniczkach.
Zastanawiam się, czy te rytuały mogą
chronić ojca, który jest teraz kwiatem.
Nigdy nie widziałam, żeby rodzice
trzymali się za ręce albo przytulali,
za to już wiem,
że uczucia się czuje, nie widzi.
Autorka urodziła się w Indiach.