Władze chińskie ogłosiły nowe „pandemiczne” restrykcje, szykanując tybetańskich wiernych i – jednocześnie – promując turystykę w Lhasie.
Stołeczne Stowarzyszenie Buddyjskie ogłosiło rozporządzenie w związku z rozpoczęciem Saga Dały, czwartego, „świętego” miesiąca kalendarza tybetańskiego, upamiętniającego narodziny, Przebudzenie i parinirwanę Buddy Siakjamuniego. W tym roku trwa on od 12 maja do 10 czerwca, a najważniejsze uroczystości przypadają 26 maja. Dla buddystów wszystkie czyny mają wtedy wielokrotnie większe „karmiczne” konsekwencje, co szczególnie skłania do „porzucenia zła i czynienia dobra”: modlitwy, pokłonów, khora (tradycyjnego „okrążania” miejsc kultu) i wykupywania zwierząt z rzeźni.
Choć w Lhasie oficjalnie nie ma żadnych zakażonych COVID, władze apelują do „wierzących” o „aktywne wspieranie partii i rządu”, „zaszczepienie się” oraz „właściwe spojrzenie na religię”: „ograniczenie pielgrzymowania do najbliższej okolicy”, „umiarkowanie w paleniu kadzidła i wykupywaniu zwierząt”, a także „nieodwiedzanie” Potali, Barkhoru i Lingkhoru, czyli najważniejszych szlaków pątników w stolicy.
Jednocześnie władze spodziewają się turystycznego boomu i prognozują, że w tym roku Tybetański Region Autonomiczny odwiedzą 42 miliony (głównie chińskich) turystów – o 20 procent więcej niż rok wcześniej. Stowarzyszenie Buddyjskie w tym samym dokumencie zachęca ich do „dobrego zachowania”: mierzenia temperatury, mycia rąk i unikania tłumów.
W związku z napływem przyjezdnych ogłoszono też nowe godziny otwarcia Dżokhangu, najważniejszego sanktuarium buddyjskiego w Tybecie. Wierni mogą odwiedzać świątynię tylko od 8:00 do 11:30, dla turystów zarezerwowano ponad dwa razy więcej czasu – od południa do 19:30.