Penpa Cering 27 maja został formalnie sikjongiem (prezydentem) Centralnej Administracji Tybetańskiej na wychodźstwie.
Ogłaszając kalendarz wyborów w zeszłym roku, ceremonię zaprzysiężenia nowego sikjonga zapowiedziano na 26 maja: piętnasty dzień czwartego miesiąca kalendarza tybetańskiego, w którym przypada najważniejsze święto buddyjskie, upamiętniające narodziny, Przebudzenie i parinirwanę Buddy Siakjamuniego. Zgodnie z tradycją „karmiczne” konsekwencje wszystkich czynów zostają wtedy zwielokrotnione nawet milion razy.
„Konstytucyjny kryzys” w Dharamsali postawił inaugurację Penpy Ceringa pod znakiem zapytania. Zgodnie z Kartą Tybetańczyków na wychodźstwie przysięgę szefa rządu odbiera przewodniczący Komisji Sprawiedliwości, której cały skład został 25 marca odwołany przez parlament w rewanżu za ukaranie jedenastu deputowanych z prezydium (w tym „marszałka”) za przełożenie jesiennej sesji z powodu pandemii (konstytucja wymaga, by Izba obradowała co sześć miesięcy). Sędziowie uznali tę decyzję za bezprawną, ale nie oponowali „z szacunku dla konstytucji”. Pospieszne głosowanie wywołało burzę, po której do dymisji podał się przewodniczący Izby. Parlament próbował ratować sytuację (i ogłosić nowy skład „sądu najwyższego”?), zwołując nadzwyczajne posiedzenie 24 maja, ale nie zdołał zebrać kworum. W tej sytuacji odwołani sędziowie ogłosili, że w związku z „nieważnością” zwolnienia dalej pełnią swoje funkcje, co pozwoliło przewodniczącemu odebrać przysięgę nowego prezydenta. W międzyczasie do dymisji podał się jeszcze „wicemarszałek” parlamentu, by nie uczestniczyć w kameralnej (z uwagi na pandemię) uroczystości.
W ceremonii zaprzysiężenia wziął udział – zdalnie, ze swojej rezydencji – Jego Świątobliwość Dalajlama.
Penpa Cering zapowiedział poświęcenie „całej energii” poszukiwaniu rozwiązaniu konfliktu chińsko-tybetańskiego.
Nowy prezydent otrzymał listy gratulacyjne między innymi od amerykańskiej administracji, spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i ministra spraw zagranicznych Tajwanu.