Łangczen – były więzień polityczny z Serszulu (chiń. Shiqu) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan – został skatowany przez policję w Lhasie.
Dwudziestoczteroletni Łangczen spędził w więzieniu cztery lata za „wołanie o uwolnienie Panczenlamy i powrót Dalajlamy do Tybetu”.
Według tybetańskich źródeł w maju 2023 roku, zaraz po zwolnieniu, wybrał się z rodziną na pielgrzymkę do Lhasy, „choć nie miał odpowiednich zezwoleń ani dokumentów, które obrali mu esbecy”. Zatrzymany przez policję, „został skatowany podczas przesłuchania”. W lhaskim szpitalu zdiagnozowano „obrażenia wewnętrzne”.
Łangczen, skarżący się na „nieznośny ból brzucha”, wrócił do domu samolotem. Na lotnisku „odmówili mu pomocy, bo nie miał zaświadczeń lekarskich”.