Tybetańczycy wciąż nie mogą się doliczyć ponad dziesięciu osób zatrzymanych po protestach przeciwko budowie zapory oraz planowi zatopienia dwóch osad i sześciu klasztorów w Dege, w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Według lokalnych źródeł większość zatrzymanych zwolniono na początku kwietnia po aresztowaniu dwóch wytypowanych „prowodyrów” (przełożonego klasztoru Łonto i sołtysa) oraz „odcięciu od świata” całego regionu.
Większość zatrzymanych to „studentki i studenci”, co może świadczyć o polowaniu na autorów dwóch petycji przeciwko budowie zapory. W szczątkowych doniesieniach pojawia się pięć imion: Rigzin, Thubphur, Deczen Dolma, Jangkji i Cedbrub. „Nie wiadomo, jak nazywają się pozostali i gdzie są przetrzymywani”.
Zwolnieni Tybetańczycy mają zostać „poddani reedukacji” przez „ściągane do Dege chińskie grupy robocze”.