Tybetańskim demonstrantom, uniemożliwiającym od tygodni budowę drogi na zboczu świętej góry, udało się zatrzymać prace wydobywcze w okręgu Czuczen (chiń. Jinchuan), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
Protesty w rejonie Akhori zaczęły się pod koniec marca. Mieszkańcy uważają, że „tymczasowe” wstrzymanie robót zawdzięczają swojej nieustępliwości, petycjom do władz centralnych i zainteresowaniu społeczności międzynarodowej.
Według lokalnych źródeł Tybetańczycy nie łudzą się, że urzędnicy – którzy ściągnęli dodatkowe siły policyjne i grozili demonstrantom więzieniem – wycofają się ze swoich planów i zrezygnują z zysków. „Wkrótce wszystko zacznie się od nowa”.