Według tybetańskich źródeł duchowni wydalani z Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, są zmuszani do podpisywania „lojalek”.
Mnisi i mniszki muszą złożyć podpisy pod dwoma dokumentami. Zobowiązują się, że nigdy nie wrócą kompleksu ani nie wystąpią „przeciwko polityce władze, stojąc na straży narodowej jedności”. Poświadczają też, że zostali powiadomieni o „konsekwencjach” złamania zobowiązań.
Instytut – któremu władze narzuciły limit pięciu tysięcy adeptów – opuściły już „tysiące osób”. W dalszym ciągu trwa też wyburzanie domów duchownych.
„Tylko 30 października wyjechało ponad siedmiuset mnichów i mniszek z Gologu (chiń. Guoluo) i Juszu (chiń. Yushu) w prowincji Qinghai. Odwieźli ich w rodzinne strony pod eskortą lokalnych aparatczyków”.