Władze chińskie usuwają „sędziwych duchownych” z Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Po wydaleniu tysięcy „ponadlimitowych” duchownych i wyburzeniu ich kwater w kompleksie „panuje cisza”. Większość mnichów i mniszek, którym pozwolono zostać, „medytuje w odosobnieniu”, w swoich domkach. Aparatczycy skupili się teraz na adeptach, którzy są Larung Garze najdłużej i ukończyli siedemdziesiąt lat. W instytucjach buddyjskich zawsze pełnili oni ważną rolę jako wychowawcy i nauczyciele. Wielu kazano wracać w rodzinne strony.
Na drzwiach pojawiają się też obwieszczenia o nowych programach „edukacji politycznej”. Tybetańskie źródła zwracają uwagę, że do tej pory wyburzano głównie kwatery duchownych, zostawiając w spokoju „świecką” część kompleksu. Wiele domów należących do Chińczyków „oznaczono żółtą farbą, co znaczy, że nie zostaną rozebrane”.