Władze chińskie po raz kolejny przedłużyły ogłoszoną w 2011 roku kampanię „wzmacniania fundamentów i wspierania mas” (chiń. qianji huimin), która wraz z policyjną „kratą” oraz „dziewięcioma obowiązkami” klasztorów stanowi fundament superszczelnego systemu inwigilacji i dozoru w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA).
Decyzję ogłoszono na uroczystej konferencji 25 listopada. Po raz szósty władze skierują w „teren” – do 5467 komitetów w tybetańskich osadach, dzielnicach i instytucjach religijnych – 22 tysiące chińskich aparatczyków, których głównym zadaniem jest „monitorowanie” ludności, polityczna indoktrynacja, zwalczanie „wpływów Dalaja” i rozbudowa lokalnych struktur Komunistycznej Partii Chin.
Według Qi Zhali, sekretarza partii w Lhasie, policyjna „krata” (tyb. drłapa, chiń. wangge) jest kluczem do „utrzymania stabilizacji” (chiń. weiwen) w mieście „zgodnie z chińską specyfiką, w której masy same się nadzorują i same sobie służą”. Model testowany w TRA wprowadza się również w tybetańskich regionach prowincji Qinghai, Sichuan i Gansu oraz w ujgurskim Xinjiangu.
Mechanizmem kontroli najniższego szczebla jest program „dobierania par i szukania pobratymców” (chiń. jiedui ren qin jiao pengyou), w ramach którego kierowane w teren kadry mają „zaprzyjaźnić się” z wybraną rodziną i – jak informują środki masowego przekazu – pomagać jej w „bogaceniu się oraz utrzymywaniu odpowiedniej postawy”. Według sekretarza Departamentu Pracy Frontu Jedności w Lhasie głównym celem tej kampanii jest jednak „stabilizowanie poglądów mas” oraz walka z Dalajem i „wrogimi siłami”.