Po tym jak młody mnich Phuncog dokonał 16 marca samospalenia, bezbronny i bezradny klasztor Kirti otoczyło ponad tysiąc uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy. Cztery dni później kadry i aparatczycy wszystkich szczebli z prowincji Sichuan i Ngaby zaczęli przepuszczać przez maszynkę „edukacji patriotycznej” ponad dwa i pół tysiąca mnichów. Słyszy się, że polecenia wydawano im pospiesznie z samego Pekinu.
Według niezależnych źródeł władze chińskie „reedukują” autorów nieprawomyślnych postów o pandemicznych restrykcjach w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
Według niezależnych źródeł władze chińskie rozpoczęły w maju kolejną kampanię „trzech świadomości” w klasztorach Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA).
Według lokalnych źródeł większość Tybetańczyków, którzy zostali uwięzieni w Draggo (chiń. Luhuo), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan w związku ze zburzeniem trzech wielkich posągów przy buddyjskich klasztorach, przewieziono do obozu „reedukacyjnego” w Thangnakmie.
Światowe media publikują relacje kilkunastu dziennikarzy, zaproszonych przez władze w Pekinie na doroczną, nadzorowaną wycieczkę do Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), na co dzień szczelnie zamkniętego przed zagranicznymi korespondentami.
Norsang – rolnik z Nagczu (chiń. Naqu) w Tybetańskim Regionie Autonomicznym skierowany na „reedukację” za odmowę „świętowania” rocznicy proklamowania ChRL we wrześniu 2019 roku – został „zamęczony” przez policję.
Władze chińskie przeprowadziły karną kampanię w rodzinnej wiosce Tenzina Nimy, dziewiętnastoletniego mnicha, który zmarł w styczniu po zwolnieniu z aresztu w Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Mamy dziś drugi dzień Losaru, Nowego Roku naszego kalendarza, wody i smoka, w cyklu rabdziung dwa tysiące sto trzydziestego dziewiątego. Chciałabym więc złożyć „losarowe taszi delek”, życzenia „pomyślnego i szczęśliwego nowego roku” dziesięciu tysiącom Tybetańczyków, zwłaszcza seniorom, których uznano za bandytów z powodu odbycia pielgrzymki buddyjskiej – tyle że jak ktoś słusznie zauważył, ani nam taszi, „pomyślnie”, ani delek, „szczęśliwie”, i jeśli już czegoś, to powinniśmy życzyć sobie raczej zab zab dzie, „bycia ostrożnym”.