Chińskie media informują, że Tybetańczycy uczczą siedemdziesięciolecie Chińskiej Republiki Ludowej gigantyczną „thangką” przedstawiającą przewodniczącego Mao Zedonga.
Malowidło opowiada o „niezwykłej wizji, śmiałości myśli, nowatorskich ideach, wspaniałym życiu i wielkich osiągnięciach” przewodniczącego Mao od przyjścia na świat w 1893 roku do proklamowania Republiki Ludowej 1 października 1949. Thangka powstała w Instytucie Sztuki Tybetańskiej w okręgu Tianzhu (tyb. Pari), w prowincji Gansu. Ma ponad 49 metrów długości i kosztowała cztery miliony yuanów (2,2 mln PLN). Jej stworzenie zajęło „dwudziestu wybitnym artystom” osiem lat. Według rządowej agencji Xinhua „tradycyjne techniki i środki wyrazu w sposób dynamiczny i nowoczesny promują ducha chińskiego narodu i rewolucji”.
Thangki to tradycyjne tybetańskie „zwijane obrazy” sakralne. Władze chińskie wykorzystują je od dekad do zaszczepiania Tybetańczykom najpierw „rewolucyjnych”, a dziś nacjonalistyczno-reżimowych treści. W styczniu informowano o nowej kampanii, w ramach której zmusza się Tybetańczyków do zastępowania religijnych wizerunków portretami przywódców partii i „oddawania im czci”.
Diaspora podaje, że rządy Mao kosztowały życie ponad miliona Tybetańczyków, szóstej części narodu. Choć szacunki te są z pewnością zawyżone, oddają skalę zniszczeń i prześladowań. Przyjmuje się, że Mao ma na sumieniu od 40 do 70 milionów ofiar – a więc prawdopodobnie więcej niż Hitler i Stalin razem wzięci.