Według tybetańskich źródeł część mniszek, które wydalono z wielkiego obozowiska klasztornego Jaczen Gar w okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan, internowano w Dzomdzie (chiń. Jiangda), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
Podobnie jak „ponadlimitowe” mniszki wydalone ze spacyfikowanego wcześniej Larung Garu, udręczone kobiety, którym odebrano zakonne szaty, poddawane są „ostrej reedukacji politycznej”. „Podczas rannych i popołudniowych sesji uczą się śpiewać czerwone pieśni i tańczyć” (co stanowi naruszenie ich ślubowań). Wieczorami „oglądają wojenne filmy o zwycięstwach Chińczyków nad Japończykami”.
Te, które płaczą, „są za karę brutalnie bite, ponieważ dla strażników łzy stanowią dowód braku lojalności wobec Chin”. Komendantura zapowiedziała też, że spędzą w obozie półtora roku – podczas gdy „pogodne” zostaną zwolnione po sześciu miesiącach – i nie będą mogły otrzymywać paczek od odwiedzających.