W ostatnich dniach władze chińskie wywiozły 3600 mnichów i mniszek z wielkiego obozowiska klasztornego Jaczen Gar w okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan. Wraz z wydalonymi w maju – których część internowano i poddano „reedukacji politycznej” – liczba duchownych, zmuszonych tego lata do opuszczenia jednego z najważniejszych ośrodków studiów i praktyk buddyjskich w Tybecie, przekroczyła siedem tysięcy.
Według lokalnych źródeł władze – które zaczęły wydalenia od adeptów z Tybetańskiego Regionu Autonomicznego – pozbywają się obecnie przyjezdnych z prowincji Qinghai i Sichuan. W kompleksie mogą zostać wyłącznie mieszkańcy okręgu Paljul.
W tym samym czasie Jaczen Gar, w którym stacjonuje permanentnie co najmniej sześciuset chińskich aparatczyków, odcięto od świata.
„Przełożeni i opaci błagają władz chińskie o zaprzestanie wywózek – mówi lokalne źródło Radio Wolna Azja (RFA) – ale najwyraźniej nie ma na to żadnych szans”.