Oceniajmy naprawdę roztropnie! Nie chwalmy złych ludzi. Nie traktujmy jak prawdziwych nauczycieli tych, którzy nimi nie są. Ale też nie uwłaczajmy mistrzom autentycznym, stosując do nich pospolite miary.
Czenreziku, cudowna emanacjo współczucia, Niedościgłe Schronienie i Opiekunie wszystkich w Krainie Śniegu, Tenzinie Gjaco, Panie mądrości, miłości i siły ducha, Modlimy się, zostań tu na zawsze wieczny niczym skała!
Prawdziwy oprawca: demon umysłu Nauki buddyjskie często mówią o „czterech demonach” oraz ich „królu”. Obiegowo uznaje się go za Marę, jednak prawdziwą zmorą jest nasza niewiedza i dezorientacja.
Żartowałem z Khenpo Cultrimem Lodo, kiedy ten nagle powiedział: „Nie wiem, jak długo będę żył, więc nie poświęcam już tyle czasu studiowaniu pism, tylko skupiam się na ćwiczeniu umysłu”.
Jeśli zdajecie się we wszystkim na innych, możecie się przeliczyć. Ludzie, którzy zawdzięczają posady familijnym koneksjom, często wpadają w tarapaty, gdy zabraknie rodziców. Najlepiej więc polegać na sobie.
Pewne rzeczy, choć nie są tajemnicami, warto zmilczeć dla dobra własnego i innych. Po pierwsze, nie należy informować o swoich zaletach. Nawet jeśli mamy ich całe mnóstwo! Opowiadając o własnych zasługach, sprawiamy wrażenie aroganckich i wywołujemy najzupełniej niepochlebne skojarzenia.
Moralne standardy naszego społeczeństwa sięgnęły dna. Głównie za sprawą tragicznej rewolucji kulturalnej, dekady „krytykowania Lina Biao i Konfucjusza”, podczas której zgładzono tradycyjną kulturę chińską i zrównano z ziemią buddyjskie klasztory, a co najgorsze – odrzucono wszystkie duchowe idee, uznając je za zupełnie bezwartościowe.
Rozwój nauki w okamgnieniu zmienił nasze życie. Nawet prości ludzie używają dziś komputerów i telefonów komórkowych, internetowe bary działają w najodleglejszych zakątkach Tybetu. Nowe narzędzia przesuwają granice czasu i przestrzeni – będąc daleko od siebie, czujemy się sobie bliscy, cyberprzestrzeń zapewnia dostęp do tego, co dawno minęło i co dzieje się właśnie w tej chwili. […]
Odpowiedzi na pytanie, jak mają żyć buddyści, udzielił przed wiekami Budda. Skoro uważamy się za jego uczniów, wyświęceni czy świeccy, powinniśmy się do niej stosować, by nadać swemu życiu głębszy sens.
Edukacja przez ukazywanie naruszeń praw człowieka w innych krajach