Wysoki aparatczyk z TRA wydalony z partii

Wang Jinhe, wiceszef wydziału transportu Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), został 25 września wydalony z Komunistycznej Partii Chin za „poważne naruszenie dyscypliny w sferze polityki, organizacji, pracy i życia”.

Według cytowanego przez rządowe media komunikatu regionalnej Komisji kontroli dyscypliny, dochodzenie w sprawie pięćdziesięciopięcioletniego Wanga toczyło się od kwietnia.

Partyjni śledczy ogłosili, że aparatczyk, który pracował w wydziale transportu od ośmiu lat, był „nielojalny wobec partii”, próbował „sabotować śledztwo, a nawet niszczyć i ukrywać dowody”. Komisja oskarżyła Wanga o „bezprawne zajmowanie budynków publicznych, ujawnienie tajemnic państwowych i nielegalnie posiadanie amunicji”. Miał on także „wykorzystywać stanowisko do udzielania nielegalnej pomocy kontrahentom, którzy wręczali mu gigantyczne łapówki”.

Wang Jinhe został usunięty z KPCh i zdjęty ze stanowiska. Partia przekazała sprawę prokuraturze, która „zbada jego przestępstwa zgodnie z prawem”.

Choć kampania antykorupcyjna jest jednym z najważniejszych projektów przewodniczącego Xi Jinpinga, w Tybecie – gdzie za większością protestów społecznych stoi samowola i bezkarność partyjnych aparatczyków – nie prowadzono dotąd żadnej głośnej sprawy tego rodzaju. W tym roku, nie wyliczając zarzutów, informowano o objęciu wewnętrznym dochodzeniem Wang Yuntinga, sekretarza partii w komisji zdrowia, i Tasziego Gjaco, tybetańskiego wicesekretarza rządu ludowego TRA; pięć lat wcześniej zatrzymano Le Dake, wiceprzewodniczącego lokalnego Stałego Komitetu Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, oraz Ngogę z Biura Bezpieczeństwa Pracy.