Według tybetańskich źródeł władze chińskie przystąpiły do przesiedlania koczowników z przygranicznych okręgów w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA), „zmieniając łąki w wojskowe bazy”.
Od lutego aparatczycy z okręgów Dingri, Gampa (chiń. Gangba), Ngamring (chiń. Angren) i Njalam (chiń. Nielamu) w prefekturze Szigace (chiń. Xigaze, Rigaze) powiadamiają pasterzy o planowanych przesiedleniach i rekompensatach. Jednocześnie ostrzegają, że nie wolno tego ujawniać, strasząc surowymi karami i odebraniem świadczeń za „rozpowszechnianie pogłosek”.
Tybetańczyków wzywa się też do sprowadzenia z zagranicy wszystkich krewnych. Policja sporządza listy „nieobecnych” i straszy, że zostaną oni wykreśleni z rejestrów, a przysługującą im ziemię przejmą władze.