Szykany po śmierci nauczyciela buddyjskiego z Nagczu

Władze chińskie zakazały informowania o śmierci Czogtrula Dały Rinpoczego – szanowanego nauczyciela buddyjskiego i byłego więźnia politycznego z Nagczu (chiń. Naqu) w Tybetańskim Regionie Autonomicznym – a potem uniemożliwiły wiernym udział w jego kremacji.

Według lokalnych źródeł osiemdziesięciosześcioletni duchowny zmarł 13 stycznia w swoim domu, w Lhasie. Przez pewien czas pozostawał w thugdamie, pośmiertnym stanie medytacyjnym, uznawanym w tradycji tybetańskiej za świadectwo osiągnięcia duchowego urzeczywistnienia. „Władze chińskie zabroniły mówienia o tym, grożąc surowymi karami za upublicznienie informacji” i jednocześnie „usuwając z internetu filmy i zdjęcia Rinpoczego”.

Czogtrul Dała Rinpocze spędził w chińskich więzieniach pięć lat po upadku powstania w 1960 roku i siedem w czasie rewolucji kulturalnej (1966–76). W 2010 roku skazano go na siedem lat pozbawienia wolności za konsultowanie z Dalajlamą poszukiwań nowej inkarnacji opata klasztoru Rongpo. Ostatnie aresztowanie doprowadziło do fali protestów po wydaleniu „reedukowanych” mnichów i zamknięciu świątyni. W 2014 roku władze niespodziewanie pozwoliły Rinpoczemu na powrót do klasztoru Gaden Dhargje Ling, „co jednak nie oznaczało odzyskania wolności”.

Po zakończeniu thugdamu mnichom udało się uzyskać zgodę na przewiezienie Rinpoczego do klasztoru, ale władze „nie zgodziły się na tradycyjną procesję i nie pozwoliły wiernym na pokłonienie się przed szczątkami Rinpoczego”, co doprowadziło „scysji i przepychanek z policją”.

W kremacji, która odbyła się 25 stycznia, mogli wziąć udział jedynie mnisi Rinpoczego. „Wszystkich zrewidowano, żeby nikt nie zrobił zdjęć”.