Tato
w snach o poranku
w uszach pełnych śnionych słów
przypominasz surowym głosem
że gdy księżyc zrobi się okrągły
mam nałożyć naszyjnik z turkusów i biec do ciebie
Tato
zrozum proszę
niebiańskie kropelki
dają życie sercu
w którym nie było go nie wiem ile
zupełnie niegotowa tryskam łzami
póki płacz nie zbudzi całego domu
Tato
pamiętasz?
osiemset lat temu
w niespokojną noc
mocą karmicznej więzi milenium odrodzeń
porzucając cudowną rodzinę i przepiękne dzieci
samotnie ruszyłeś w drogę
Tato
przez to poszukiwanie
zaraz po uniesieniu wagi osiemnastych urodzin
poczułam się dorosła
Tato
źdźbła trawy i kwiatki szeleszczą ci pod palcami
powiedział mi właśnie ten pąk ze skalnej szczeliny
Tato
pamiętasz
dziewczynkę podsłuchującą co rano twoje modlitwy
na Barkhorze?
Tato
pamiętasz
tę dziewczynkę w czerwieni
która słuchała cię w wietrze?
Tato
dajesz radę pamiętać
tę maleńką schowaną
w złoty lhaski poranek
w liściach wierzby letniego pałacu
i czekającą cichutko?
Tato
pamiętasz
pożyczyłeś od powietrza wagę
żeby czuć brzmienie serca?
Tato
w tym żywocie
dwadzieścia sześć lat temu
na tej przepięknej ziemi
przy wtórze szeptu czarnej rzeki
zostałam twoją córką
Tato
pamiętasz?
dwadzieścia lat później
poszedłeś sam gdzie indziej
Tato
może nie wiesz
że gdy wszedłeś w tamtą noc
płakały nade mną słońce
księżyc i wszystkie gwiazdy
Tato
od tamtej pory
kruchutka
oraz siostrzyczka i brat
zdani byliśmy na Mamę
w tej niekończącej się podróży
Tato
pamiętasz
w tamtym czasie
często się gubiłam
ale ty miałeś w głowie tyle opowieści
w oczach mądrość
i pokazałeś kierunek
Tato
pamiętasz
osiemnaste urodziny
i jesienny wieczór
kiedy przyniosłam do domu ciężką radość
i mama
i tamci
wszyscy płakali
bo zmarszczki na mojej twarzy
rozbiegły się z wiekiem
Tato
pamiętasz
jak w każde święta
wbiegałam na dach
czekać na księżyc
Tato
to moje najszczęśliwsze wspomnienie
naprawdę czułam
że księżyc na nas patrzy
i rozumie
co nam gra
Tato
w te święta
nie chcę wyglądać cię z dachu
Tato
pamiętasz
jak malutkiej obiecałeś
że gdy stanie pewnie na nóżkach
to się spotkamy
Tato
rozumiesz?
Z każdym krokiem
dwadzieścia sześć lat
myślałam tylko o jednym
Tato
stąpając już po tej ścieżce
czasem się zgubię
i ty w tym śnie ukazujesz mi prawdę
Tato
ale też zapominam
gdy dzień po dniu napotykam
na tym szlaku więcej bólu i cierpienia
Tato
w te noce
kiedy księżyc jest najbardziej okrągły
wyjmuję naszyjnik z turkusów
i to lusterko
które mam od lat
i patrzę w nim na setki kilometrów
a potem z twoim najmłodszym bratem
biegniemy do ciebie
Tato
będziesz żył tyle co południowa góra
bo w nocy po cichutku połamałam skrzydła
srebrnej ćmie rosnącego księżyca
Tato
zawsze będę twoją córką
do śmierci
Tato
pozostaję dozgonnie wdzięczna
za bycie twoją córką
marzec 2011