Władze chińskie zakazały robienia zdjęć na cmentarzach w związku z falą „covidowych zgonów” w Tybecie.
Według lokalnych źródeł „na lhaskich cmentarzach odbywa się pięć, sześć razy więcej pogrzebów niż w poprzednich latach”. Władze – które w tym samym czasie otworzyły Tybet dla chińskich turystów – najpierw taiły liczbę zgonów, a potem podały, że po zniesieniu drakońskich restrykcji na COVID zmarło 60 tysięcy (w większości „starszych”) osób.
„Przeciążone” są cmentarze i krematoria we wszystkich regionach Tybetu. Wszędzie obowiązuje zakaz fotografowania i filmowania.