Władze chińskie szykanują nauczycieli, którzy pracowali w zlikwidowanej w 2021 roku tybetańskiej szkole Sengdruk Takce.
Prywatną szkołę średnią w Darlagu (chiń. Dari), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai kazano zamknąć „bez słowa wyjaśnienia”. Część uczniów przeniesiono do programowo sinizujących szkół państwowych, ale wielu „pozostawiono bez opieki”. Trzy tygodnie później zatrzymano jedną z nauczycielek.
Według lokalnych źródeł założyciel placówki, Khenpo Dzigme Kunga Gjalcen, i tybetańscy nauczyciele „trafili na czarną listę”. Choć początkowo władze zapewniały, że „pozwolą na kontynuowania działalności edukacyjnej, budynki stoją puste prawie od dwóch lat, a policja bez przerwy wzywa na przesłuchania byłych pracowników. Wszyscy są inwigilowani, kłopoty mają także ci, którzy się z nimi spotykają”.