Centralna Administracja Tybetańska (CAT) w Indiach poinformowała, że Hungkar Rinpocze zmarł „28 marca 2025 roku, trzy dni po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy chińskiej służby bezpieczeństwa w Wietnamie”.
Według komunikatu tybetańskiego rządu na wychodźstwie „nękany przez władze chińskie Tulku Hungkar Dordże ukrywał się od września 2024 roku w Wietnamie”. 25 marca 2025 roku „został aresztowany w pokoju hotelowym w Hanoi po wspólnej operacji wietnamskiej policji i agentów chińskiej służby bezpieczeństwa. Trzy dni później przewieziono go do lokalnego biura bezpieczeństwa publicznego, gdzie zmarł tego samego dnia w niejasnych okolicznościach”.
Dharamsala oskarża władze chińskie o „transgraniczne represje”, domagając się „szczegółowego dochodzenia i pociągnięcia do odpowiedzialności winnych” po obu stronach granicy.
Według CAT władze chińskie „pokazały świadectwo zgonu” delegacji mnichów z Lung Ngon w Gologu (chiń. Guoluo), w prowincji Qinghai, ale nie wydały im tego dokumentu i nie pozwoliły go sfotografować. „Pięciu przedstawicieli klasztoru” 5 kwietnia „zabrano do Wietnamu z chińskimi aparatczykami, ale nie dopuszczono ich do udziału w spotkaniu w ambasadzie ChRL”. Nie wiadomo, czy Tybetańczycy widzieli zwłoki, które ponoć przewieziono do kostnicy w „międzynarodowym szpitalu w Ho Chi Minh”.
Hungkar Rinpocze zakładał szkoły, biblioteki i domy opieki, zapewniał materialne wsparcie i opiekę lekarską potrzebującym, pisał książki i „nawoływał do pielęgnowania tybetańskiej tożsamości, języka, religii i kultury”, czym „naraził się na szykany i represje”.
W 2024 roku władze „zmusiły go do przyjęcia w swoim klasztorze chińskiego Panczena”, a potem oskarżyły o „sabotowanie” wizyty. W sierpniu Rinpocze „był przesłuchiwany przez wysokich rangą funkcjonariuszy z Qinghai” z powodu „napisania modlitwy o długie życie Dalajlamy oraz niestosowanie się do polityki edukacyjnej państwa”, czyli propagowanie ojczystego języka i kultury. Wkrótce potem „zaczął ukrywać się w Wietnamie”.