Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa i „natrętna obecność policji” doprowadziły do odwołania dorocznych kursów języka tybetańskiego w okręgu Pema (chiń. Banma) prefektury Golog (chiń. Guoluo), w prowincji Qinghai.
Według lokalnych źródeł w wielu miastach „tybetańskiego uczy się na tajnych kompletach”. Od siedmiu lat w czasie zimowych ferii Stowarzyszenie Ocalić Język organizowało intensywne, miesięczne kursy dla dzieci i młodzieży. W zeszłym roku władze sąsiedniego Rebgongu (chiń. Tongren) wpisały jednak „nielegalne” inicjatywy tego typu na listę „działań tybetańskich separatystów”, przez co „ludzie boją się aresztowań”.
W wielu miejscach aparatczycy tradycyjnie zalecają „ostrożność” i ograniczenie liczby kursów językowych oraz innych „zgromadzeń”, które mogą „wymknąć się spod kontroli”.
Przed dwoma laty przez lokalne klasztory przetoczyła się kampania wymuszania lojalności wobec Komunistycznej Partii Chin, a nowe restrykcje dotyczą także uroczystości religijnych, których nie wolno organizować bez specjalnych zezwoleń.