Khenpo Karce – skazany na dwa i pół roku więzienia opat, którego aresztowanie wywołało falę protestów w Nangczenie (chiń. Nangqian), w prefekturze Juszu (chiń. Yushu) prowincji Qinghai – został zwolniony po odbyciu kary, ale władze nie pozwoliły mu wrócić do klasztoru.
Według tybetańskich źródeł Khenpo Karce został 4 lipca przewieziony do krewnego z Juszu i nie może opuszczać domu.
Tydzień później w mediach społecznościowych pojawiło się jego zdjęcie i wpis, w którym dziękuje za okazywaną mu troskę i wsparcie. „Wróciłem w dobrym zdrowiu do czekających na mnie świeckich i duchowych obowiązków – napisał – muszę jednak pokonać jeszcze wiele przełęczy. Niech ten świat opromieni światło wolności”.