„Chiński Panczen” udziela abhiszeki Kalaczakry w Szigace

Gjalcen Norbu, Panczenlama z nadania Pekinu, udzielił w klasztorze Taszilhunpo abhiszeki Kalaczakry – rytuału, który stał się specjalnością obecnego Dalajlamy, przyciągając setki tysięcy buddystów z całego świata.

GjalcenNorbu-AbhiszekaKalaczakry-Szigace21Lipca2016-FotXinhuaPurbuZhaxi

Mieszkający na co dzień w Pekinie lama, którego rodacy nazywają „chińskim” albo „fałszywym”, odprawił rytuał – często przekładany na języki zachodnie jako „inicjacja” – w siedzibie panczenlamów w Szigace (chiń. Rigaze / Xigaze; 21-24 lipca). Chińskie media informowały, że była to „pierwsza taka ceremonia w Tybecie” – czyli w Tybetańskim Regionie Autonomicznym – od pięćdziesięciu lat. W 1956 roku, co przemilczano, przewodził jej sam Dalajlama.

GjalcenNorbu-AbhiszekaKalaczakry-Szigace21Lipca2016-Panorama-FotXinhuaPurbuZhaxi

Wielu Tybetańczyków bojkotuje Gjalcena Norbu, który jest wiceprzewodniczącym Ogólnochińskiego Stowarzyszenia Buddyjskiego (2010), członkiem stałego komitetu Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej (2013) oraz przewodniczącym Funduszu Rozwoju Tybetu (2015). Według lokalnych źródeł władze zadbały o frekwencję, zobowiązując każdą tybetańską rodzinę w Szigace do delegowania co najmniej dwóch uczestników (których, jak podano, było pięćdziesiąt tysięcy).