Chińskie media chwalą administrację prezydenta Trumpa za przedstawiony Kongresowi projekt budżetu, w którym po raz pierwszy od dekad nie ma centa na pomoc dla Tybetańczyków.
Pekin uważa, że dwa dotowane wcześniej fundusze rządowe „stanowiły pomoc dla tybetańskich separatystów w celu oderwania Tybetu od Chin oraz promowania i chronienia amerykańskich interesów”. I odnotowuje, że mimo to „klika Dalaja wciąż może liczyć na co najmniej siedem milionów dolarów” od Kongresu.
Chiny chwalą Trumpa za „przyjazne gesty od czasu objęcia urzędu” i milczenie w sprawie Tybetu „mimo presji niektórych członków Kongresu i tak zwanych organizacji praw człowieka”, sugerując, że może on zerwać z polityką swoich poprzedników i nie spotykać się z Dalajlamą.