Według chińskich mediów 10 października przewodniczący Xi Jinping wezwał do planowania i budowania „pełną parą” linii kolejowej, która połączy Chengdu, stolicę prowincji Sichuan, z Lhasą w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA).
Budowę linii – okrzykniętej „najtrudniejszą na świecie” – zapowiedziano już w 2016 roku. Teraz ma mieć nie 1800, a 1700 km długości i służyć „propagowaniu solidarności etnicznej, strzeżeniu narodowej jedności i konsolidowaniu stabilności granicy”, „napędzając gospodarczy i społeczny rozwój Tybetu” i wpisując się w „chińską inicjatywę pasa i drogi”, czyli „nowego jedwabnego szlaku”.
W 2006 roku Chiny doprowadziły linię kolejową z prowincji Qinghai do Lhasy, którą osiem lat później połączono z Szigace (chiń. Xigaze). Nowa linia ma kosztować 250 miliardów yuanów (134,5 mld PLN); po oddaniu w 2026 skróci czas podróży z Chengdu do Lhasy z 48 do 13 godzin.
Media cytują chińskich ekspertów, którzy uważają nową linię za ważniejszą od pierwszej, ponieważ tamta łączyła dwa „ubogie regiony”, a Sichuan jest „najbogatszym i najlepiej rozwiniętym sąsiadem Tybetu”. Połączenie drogowe było „niepewne”, a szosa „nieprzejezdna przez sześć miesięcy w roku”.
Władze chińskie zapowiadają również, że do 2022 roku doprowadzą linię kolejową z Szigace do Katmandu, stolicy Nepalu.