Władze Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA) „zachęcają Tybetańczyków, którzy wrócili z zagranicy, oraz osoby mające tam krewnych do pomagania w promowaniu jedności etnicznej i zwalczania separatyzmu”.
Według rządowych mediów sekretariat Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w Lhasie „zaprosił na świąteczną herbatę” Tybetańczyków, którzy wrócili do kraju lub mają krewnych za granicą. Sekretarz miejskiego biura do spraw etnicznych i religijnych miał także prosić o pomoc w „propagowaniu polityki KPCh oraz rozpowszechnianiu informacji o faktycznej sytuacji w Tybecie”.
Chińskie media piszą, że sytuacja tybetańskiej diaspory jest „skomplikowana”, ale ludzie, którzy „ślepo podążali za Dalajlamą”, zaczynają wracać z uwagi na „rozwój gospodarczy i lepsze warunki bytowe” w kraju.
Przy okazji podano, że wedle szacunków Pekinu poza granicami Chin żyje 200 tysięcy Tybetańczyków (diaspora z reguły mówi o 150 tysiącach).